poniedziałek, 16 lipca 2012

15 sposobów na płacz maleństwa

Małe pociechy niestety nie tylko jedzą i śpią, ale też często płaczą. Szybkie i skuteczne uspokojenie małego krzykacza jest szalenie trudnym wyzwaniem. Także wy, matki zazwyczaj jesteście zmęczone i zestresowane odpowiedzialnością, jaką niesie ze sobą opieka nad smykiem, macie ograniczone pokłady sił oraz cierpliwości. Nieraz kiedy patrzycie jak dziecko płacze, czujecie bezsilność i najchętniej same byście zaczęły płakać. Zróbcie tak jeśli to wam przyniesie ulgę. Kiedy się uspokoicie, weźcie malucha na ręce, przytulcie i zastanówcie się jeszcze raz jak pomóc jemu i sobie. Przede wszystkim trzeba rozpoznać przyczynę płaczu. Najczęstszym powodem jest głód, poza tym zmęczenie, zimno, ból i ogromna potrzeba bycia blisko mamy. Jeśli wszystkie potrzeby wydają się zaspokojone zdaj się na sposoby i znajdź najlepszą dla was.
  1. Nie szczędź przytulania.  Kontakt z mamą i jej bliskość to najprawdopodobniej to, czego mali ludzie potrzebują w życiu najbardziej (oprócz jedzenia). Nie obawiaj się, że nosząc na rękach rozpieścisz malucha. Niema żadnych podstaw, żeby sądzić, że dzieci można w ten sposób zepsuć (noszeniem czy przytulaniem). Noszenie i kołysanie dzieci przez mamę przypomina im beztroskie czasy okresu płodowego. Teraz uczą się samodzielnego życia i nie jest im już tak ciepło, cicho, czy bezpiecznie, jak w łonie mamy.
  2. Masuj słodkie ciałko. Masuj w delikatny sposób, kolistymi ruchami wykonywanymi ciepłymi dłońmi. Rozbierz marudzącego smyka, rozetrzyj w dłoniach kilka kropel oliwki dla niemowląt i zacznij masować po brzuszku, potem po rączkach, nóżkach i pleckach. Jeśli jest rozdrażniony nadmiarem bodźców powinno pomóc.
  3. Zaproś malca do tańca. Dzieci zazwyczaj uwielbiają kiedy się z nimi tańczy, płynnymi ruchami. Zatem bez gwałtownych obrotów, bez skomplikowanych figur- walcuj ze swoim szkrabem po całym domu.
  4. Noś smyka tak jak lubi. Obserwuj jak nosisz malucha kiedy jest najspokojnieszy. Zapamiętaj jaka jest jego ulubiona pozycja noszenia. Może ręce ci będą odpadać, ale uszy posiądą błogą ciszę. Wypróbuj nie tylko noszenie pionowe, tyłem do rodzica, a przodem do świata. Połóż sobie malca na jednej ręce, brzuszkiem do dołu, główką w kierunku łokcia, a drugą dłonią poklepuj go delikatnie po pupie. Zdziwisz się, jaki to skuteczny sposób.
  5. Włącz odkurzacz lub suszarkę. Świetny sposób na małego krzykacza. Jednostajne, niezbyt głośne odgłosy świetnie koją płaczące maluchy i pomagają im zasnąć. Można nawet nagrać takie odgłosy, kiedy dziecko ma gorszy dzień.
  6. Zrób dziecku "huśtawkę". Ułóż malca na swoich ramionach, podeprzyj dobrze jego główkę jedną dłonią, a drugą podłóż pod pupę i na ugiętych nogach bujaj smyka przed sobą.
  7. Podaj smoczek. Często dzieci płaczą ponieważ mają niezaspokojoną potrzebę ssania. Dlatego gdy laktacja mamy ustabilizuje się, warto spróbować podać smykowi do wypróbowania smoczek-uspokajacz.
  8. Polub śpiewanie. cicho, głośno, wysoko albo nisko, szeptem, sopranem czy też basem. Nie jest ważne jak, ważne żeby się podobało maluchowi. Dal takiego berbecia liczy się nie czystość śpiewu, ale że słyszy głos ukochanej mamy lub ukochanego taty.
  9. Odwracaj uwagę. Takie małe dzieci również się nudzą. Postaraj się zapewniać dziecku ciekawe doznania. Dla niego wszystko jest nowe, wystarczy tylko pokazać. Przejdź się po domu, pokazując dziecku kolorowe obrazki czy działanie włącznika światła. Zabawa jasno-ciemno na pewno odwróci jego uwagę od powodów płaczu.
  10. Wycieczka autem. Monotonny szum silnika oraz niewielkie wyboje często wystarczą, żeby ukoić skołatane nerwy malucha. Ubierz małego i ruszajcie, oby nie tam, gdzie jest dużo sygnalizacjii świetlnej. Czerwone światła mogą nasilić nerwowość malucha.
  11. Opatul ciasno kocykiem. Noworodki lepiej się czują gdy są owinięte mocno kocykiem, Czują się wtedy bezpieczniej, tym samym są spokojniejsze. Zawijanie w rożek, czyli tak że nie mogę się za bardzo ruszać, przypomina im czasy płodowe. Same rączki pozostawiamy na zewnątrz, a nóżek nie prostujemy.
  12. Serwuj przyjemności. Może uwielbia zabawy pilotem od telewizora, daj mu jakiś stary, ale tylko wtedy gdy płacze, jeśli nie, szybko przestanie działać jak będzie go miał zawsze. Może ulubiona zabawka, pluszak. Być może widok ulubieńca i możliwość zabawy nią osuszy łzy.
  13. Weźcie kąpiel. Jeśli każdemu dorosłemu pomaga rozluźnienie w kąpieli to może i maluchowi pomoże. oczywiście jest to sposób dla tych dzieci, które lubią harce w wannie. Będzie to wielka przygoda gdy zrobicie to razem.
  14. Daj smykowi odpocząć. Czasami warto odpuścić sobie bezustanne zabawianie czy zgadywanie pragnień zapłakanego malucha i podarować mu odrobinę ciszy i spokoju. Być może właśnie nadmiar hałasu jest powodem rozdrażnienia. Włóż malca do łóżeczka, wyłącz górne światło lub zaciągnij zasłony. Po prostu usiądź obok dziecka i unikaj jego wzroku. Być może jeszcze bardzie zacznie zawodzić, ale istnieje również szansa, że po minucie czy dwóch wyciszy się i uspokoi. Pogłaszcz go wtedy delikatnie po główce, żeby spokojnie zasnął.
  15. Zachowaj spokój. To jest podstawowy spokój na ukojenie maluszka- w myśl starej zasady, że spokojna mama, to spokojne dziecko. Lepiej na chwilę wyjść z pokoju, ochłonąć i dopiero wrócić do malucha. Wtedy weź malucha na ręce i od nowa spróbuj uspokoić.
Ale ponieważ płacz jest dla dziecka jedynym sposobem na komunikowanie się ze światem, a mamy nie zawsze są w stanie go zinterpretować, poniżej załączam ściągę, która ułatwi wam życie.
"Jeść!" - krótki, wysoki krzykliwy płacz, w którym dźwięk rytmicznie to unosi się, to opada i słychać w nim błagania, oznacza, że dziecko jest głodne. Płacz o posiłek zwykle poprzedzają inne wskazówki, na przykład mlaskanie, poszukiwanie buzią brodawki czy ssanie paluszków.
"Boli!" - taki płacz rozpoczyna się nagle i jest głośny (aż bolą uszy), długi (każde zawodzenie trwa kilka sekund), słychać w nim strach, a dziecko aż traci dech. Następuje dłuższa przerwa, po czym wydaje kolejny długi, wysoki krzyk.
"Nudzi mi się!" - ten płacz zwykle rozpoczyna się od gruchania, którym niemowlę stara się nawiązać kontakt, następnie przechodzi w marudzenie (próba zwrócenia na siebie uwagi nie powiodła się), po czym narasta, przechodząc w wybuch żałosnego płaczu. który jest przeplatany pochlipywaniem. ten rodzaj płaczu niknie jak tylko weźmie się malca na ręce.
"Jestem zmęczony, jest mi niewygodnie!" - marudny, nosowy, nieprzerwany płacz narastającym natężeniu zwykle jest oznaką, że albo dziecko ma dość.
"Jestem chory!" - płacz tego rodzaju najczęściej jest dość słaby, nosowy, o niższym tonie niż płacz obwieszczający "ból" czy "zmęczenie"- tak jakby dziecko nie miało dość siły. Często pojawiają się inne objawy choroby oraz zmiany w zachowaniu dziecka. Nie ma w repertuarze niemowlęcym smutniejszego płaczu niż ten; żaden inny tak nie porusza troskliwego serca rodziców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz